DAF w akcji
Więcej historii
Od pomysłu do akcesorium
Modele DAF XD, XF, XG i XG+ wyznaczają nowe standardy w branży pojazdów ciężarowych. Nie trzeba dodawać, że akcesoria do nowej generacji pojazdów DAF muszą być równie wysokiej jakości. Jak więc DAF podchodzi do ich opracowywania? Rzućmy okiem na kulisy tych działań.
Przy projektowaniu, produkcji, testowaniu i dopracowywaniu akcesoriów do nowych modeli XF, XG i XG+ oraz zupełnie nowego XD zaangażowanych było wielu specjalistów. Proces wymagał od kierowników produktów i projektantów DAF ścisłej współpracy. Na przykład prace nad blokadą DAF Night Lock, autonomicznym klimatyzatorem DAF Cool Ultimate i orurowaniem dachowym DAF trwały wiele lat, ponieważ całkowicie nowe kabiny i różne akcesoria musiały być idealnie dopasowane.
Wygląd premium
Dyrektor ds. wzornictwa DAF, Bart Van Lotringen, tak opisuje ten proces: „Wygląd, który nadajemy naszym nowym pojazdom ciężarowym, można podsumować jednym słowem: premium. To samo musi też oczywiście dotyczyć akcesoriów DAF, które właściciel lub kierowca może zamontować, aby dodatkowo spersonalizować maszynę. Ciężarówka jest dla wielu naszych klientów prawdziwą wizytówką i stanowi część ich tożsamości. Dzięki temu wyróżniają się z tłumu, a to coś, co rozumiemy lepiej niż ktokolwiek inny”.
„Zanim w ogóle zaczniemy opracowywać nowe akcesorium, robimy listę wymagań i opcji”
Jop Kerkhof,
kierownik ds. produktu PACCAR Parts Europe
Funkcjonalność i dopracowanie
„Zanim w ogóle zaczniemy opracowywać nowe akcesorium, robimy listę wymagań i opcji” — kontynuuje Jop Kerkhof, kierownik ds. produktu w PACCAR Parts. „Czego potrzebują nasi klienci i czego oczekują od nas dealerzy? Weźmy nowe orurowanie dachowe. Musi ono być zarówno elementem funkcjonalnym, jak i dekoracyjnym, ale w grę wchodzą także inne czynniki. Na przykład, jaka jest rozsądna cena takiego elementu, jakie materiały możemy wybrać i w jaki sposób możemy zagwarantować stałą, najwyższą jakość? Dopiero gdy znajdziemy odpowiedzi na wszystkie te pytania, tworzymy listę specyfikacji, z którą zespół projektowy może rozpocząć pracę”.
Od kartki do prototypu
Dostawcy otrzymują wówczas szczegółowe rysunki CAD, które stanowią podstawę do stworzenia wstępnego prototypu na papierze, a następnie prototypu roboczego. Kerkhof: „Testujemy dosłownie wszystko za pomocą modelu roboczego. Na przykład przyglądamy się łatwości montażu, sprawdzamy, czy konstrukcja wspornika jest wodoszczelna, i weryfikujemy, jak wszystko wygląda i działa z perspektywy dachu kabiny. Oczywiście ważnym aspektem jest również bezpieczeństwo. Orurowanie dachowe musi pozostać zamocowane do kabiny w każdych warunkach, a wiemy, w jak ekstremalnych warunkach czasami przychodzi pracować naszym pojazdom”. Van Lotringen kontynuuje: „Kiedy mówimy, że coś jest zamocowane, to jest naprawdę zamocowane. Nasze programy testowe są bardzo szczegółowe, ponieważ rozwój akcesoriów traktujemy równie poważnie jak rozwój pojazdów. Musimy być po prostu w pełni zadowoleni z jakości i bezpieczeństwa naszych produktów. Stawiamy również surowe wymagania dotyczące wyglądu, ponieważ stylistyka i funkcjonalność idą w parze. Dopiero wtedy dajemy zielone światło do rozpoczęcia tworzenia ostatecznego prototypu”.
Skalowanie do produkcji
Kerkhof wyjaśnia, że zanim nowe akcesoria DAF pojawią się ostatecznie na rynku, mogą minąć miesiące, a nawet lata. „Dostawcy muszą zakupić materiały, stworzyć przymiary spawalnicze, zaprojektować systemy gięcia, a czasami nawet skonfigurować całe linie produkcyjne. Od początkowego pomysłu do finalnej wersji akcesorium wszyscy przemierzamy długą drogę. Od czasu do czasu napotykamy przeszkody, objazdy i niespodziewane przystanki. Jest to jednak uzasadnione przez ostateczny, wspólny cel tej podróży — wszystko musi być po prostu doskonałe. Zawsze”.
5 najlepszych akcesoriów DAF
1. Autonomiczny klimatyzator DAF Cool Ultimate
2. Blokada DAF Night Lock
3. Maty tekstylne i gumowe DAF
4. Orurowanie dachowe DAF
5. Kuchenka mikrofalowa DAF
Niezwykły żółty kolor
Modele DAF nowej generacji, a wśród nich XD, XF, XG i XG+, to największy projekt z zakresu wzornictwa i rozwoju w historii DAF-a. Olśniewający, efektowny i nowoczesny kolor Tuscan Yellow jest więc tu bardzo na miejscu.
„Kolor premierowy to coś więcej niż tylko kolor, to narzędzie komunikacji” — wyjaśnia projektant DAF, Bart van Lotringen. „Chodzi o to, by wzbudzić zainteresowanie nowym produktem i sprawić, aby w każdej broszurze i każdym filmie promocyjnym dało się dostrzec jego wysoką jakość. Oczywiście klienci mogą zamówić u nas pojazdy w dowolnej kolorystyce. Oferujemy je w 3000 różnych kolorów, więc praktycznie każdy operator z branży transportowej będzie mógł znaleźć swój indywidualny odcień. Mimo że około 70 procent naszych ciężarówek jest faktycznie zamawianych w kolorze białym, to wiemy, że kolor wybrany na dzień rynkowej premiery pojazdu jest ważnym elementem pierwszego wrażenia. Im bardziej jest wyrazisty, tym większą uwagę przyciąga”.
Firma DAF szukała jasnego, dobrego jakościowo koloru, który pasowałby do wprowadzanej na rynek nowej generacji pojazdów.
Rola koloru
DAF używa farby opracowanej przez Axalta Coating Systems z Wuppertalu. Elke Dirks pracuje dla firmy jako projektantka kolorów OEM od 1995 roku. „Ludzie nie docenią roli, jaką odgrywa kolor” — mówi. „Nie zapominajmy, że kiedy widzimy nowy produkt, pierwszą rzeczą, na którą zwracamy uwagę, jest jego kolor. Dzieje się to w ułamku sekundy i wcale nie dotyczy jedynie pojazdów, tylko praktycznie wszystkiego. Dopiero później zauważamy kształt, materiał, z którego został wykonany dany przedmiot, jego wykończenie i funkcjonalność. Dobrze dobrany kolor tak silnie oddziałuje na emocje, że ma wpływ na 80 procent decyzji o zakupie”.
Trendy
„Kiedy Bart van Lotringen zwrócił się do nas, wyjaśnił, że szuka jasnego, dobrego jakościowo koloru, który pasowałby do wprowadzanej na rynek nowej generacji modeli DAF” — wspomina Martin Steinmüller, kierownik ds. zarządzania popytem na kolory w firmie Axalta. „Nie miałem wówczas na myśli konkretnego koloru” — mówi Bart. „Dlatego też pracowaliśmy z istniejącymi kolorami, aby przekonać się, co będzie możliwe pod względem estetycznym i technicznym. Na szczęście pomogła nam Elke Dirks, która doskonale zna się na przemysłowych trendach w zakresie kolorów. Dzięki temu mogliśmy szybko zawęzić listę i ukierunkować poszukiwania”.
Martin Steinmüller,
kierownik ds. zarządzania popytem na kolory w firmie Axalta.
Emocje
Elke Dirks mówi: „Preferencje w zakresie kolorów pojazdów ciągle się zmieniają, więc trzeba je uważnie obserwować. Zależą w dużej mierze od ducha czasów i grupy klientów, ale nowe pigmenty również mają znaczący wpływ. W przeszłości klienci zażądaliby po prostu słonecznej żółci albo czegoś w tym stylu. Obecnie kładą większy nacisk na swoje odczucia związane z kolorem lub konkretną emocję. I właściwie właśnie to zrobił Bart. Przyszły premierowy kolor dla DAF-a musiał emanować optymizmem, jakością, dynamiką i mocą. Dlatego z początku nie mieliśmy jednego koloru, ale raczej kilka odważnych, jasnych barw, nad którymi mogliśmy pracować”.
Jasny wygrywa
„W DAF-ie preferujemy jasne kolory promocyjne” — dodaje Bart van Lotringen. „Powodem jest to, że kabina ciężarówki ma duże powierzchnie pionowe. Światło odbija się od nich zupełnie inaczej niż na przykład od poziomych powierzchni nadwozia samochodu osobowego. Zależało nam na wyjątkowo jasnym kolorze dla nowej generacji modeli DAF. I tu właśnie wkroczył Martin Steinmüller, ponieważ nie jest łatwo zmieszać jasny kolor i uzyskać odpowiedni poziom nasycenia. W końcu Martin zmieszał kilkanaście kolorów, z których mogliśmy wybierać. Wzięliśmy spraye i pomalowaliśmy tymi kolorami kilka modeli ciężarówek, aby zobaczyć dokładnie, które z nich w pełni ukażą kontury naszej nowej gamy”.
Niezwykły żółty kolor
„W projektowaniu kolorów dla branży motoryzacyjnej nie chodzi tylko o różne odcienie. Trzeba zrównoważyć wzajemne oddziaływanie efektu, jasności i użytych pigmentów” — wyjaśnia Elke Dirks. „Ciężarówki DAF imponują wspaniałą aerodynamiką i odważnymi krzywiznami. Kształty te mają również wpływ na kolor. Jeśli wybór koloru będzie właściwy, jeszcze bardziej podkreśli on zalety projektu”. Aby zilustrować to twierdzenie, wygina arkusz stalowej blachy, który został pomalowany na kolor Tuscan Yellow. „Widzisz, jak zmienia się kolor po wygięciu? W Tuscan Yellow kryje się całe spektrum odcieni żółci. We wspaniały sposób kolor przechodzi od jasnego do ciemnego oraz ma mocno zaakcentowane jasne plamy światła. To znacznie więcej niż tylko zwykły żółty kolor!”
„W projektowaniu kolorów dla branży motoryzacyjnej nie chodzi tylko o różne odcienie. Trzeba zrównoważyć wzajemne oddziaływanie efektu, jasności i użytych pigmentów”
Elke Dirks,
projektantka kolorów OEM
Bez skazy
Wybór koloru dla ciężarówki to jedna rzecz, ale jak upewnić się, że będzie on wyglądać tak samo wszędzie, gdzie będzie stosowany? Dla Barta Lotringena było to prawdziwe wyzwanie. „Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Oczywiście zaczynamy od rzeczywistej ciężarówki, a kolor okazał się strzałem w dziesiątkę. Wyzwanie polega na tym, aby nasz Tuscan Yellow wyglądał tak samo na wszystkich filmach, zdjęciach i w broszurach. Musi też prezentować się tak samo na targach, takich jak IAA Commercial Vehicles Show 2022, gdzie nasze skarby są eksponowane w doskonałym oświetleniu. Dokonując ostatecznego wyboru koloru promocyjnego, wzięliśmy pod uwagę wszystkie te czynniki. I jestem bardzo dumny z naszej decyzji”.
Trendy
Trendy kolorystyczne w przypadku pojazdów ciężarowych często różnią się od tych dla samochodów osobowych. Jak mówi Elke Dirks, w ciągu ostatnich kilku lat w modzie był najczęściej któryś z „pięćdziesięciu odcieni szarości”. „Jednak kolor żółty jest coraz bardziej popularny i obiecujący w kontekście przyszłości” — dodaje. Bart van Lotringen widzi również podobny trend w przypadku pojazdów ciężarowych. „Kiedy w zeszłym roku wprowadziliśmy na rynek nasze ciężarówki nowej generacji w kolorze Tuscan Yellow, widzieliśmy, jak ten niesamowity kolor przykuł wyobraźnię przewoźników. Od tego czasu liczba zamówień na żółte pojazdy ciężarowe podwoiła się”.
„Kolor premierowy to coś więcej niż tylko kolor — to narzędzie komunikacji”
Bart van Lotringen:
dyrektor ds. wzornictwa
Co to dokładnie jest Tuscan Yellow?
W rzeczywistości nie jest możliwe odtworzenie na papierze premierowego koloru Tuscan Yellow dla nowej generacji pojazdów DAF. Jednak kolor ten znajduje się na skali Pantone (skala PMS) używanej przez drukarnie na całym świecie. W tabeli Pantone ten jasny, przypominający żółtko jaja kolor nosi nazwę „Tuscan Sun”. Tuscan Yellow stosowany w nowych modelach DAF jest jednak czymś więcej niż tylko pojedynczym odcieniem. W zależności od tego, jak światło pada na pojazd, jest to stale zmieniająca się, żywa i pełna refleksów symfonia kolorów.
„Kiedy po raz pierwszy ujrzałem próbkę koloru Tuscan Yellow, przypomniała mi ona chromowaną metalową powierzchnię” — wspomina Bart van Lotringen. „Poczułem dreszcz, bo ten kolor naprawdę pobudza. Kolory to czyste emocje. Z początku nie mogłem jednak opisać tego efektu, gdy starałem się wyjaśnić, czego szukam. W tym sensie naprawdę przerósł moje oczekiwania”.
Za sprawą modeli XD i XF Electric DAF potwierdza swoją pozycję lidera w dziedzinie czystego transportu
Na początku 2023 roku DAF Trucks rozpocznie produkcję pierwszych całkowicie elektrycznych wersji modeli DAF XD i XF nowej generacji. DAF daje operatorom transportowym możliwość wyboru pojazdów z całkowicie nowej serii z modułowymi układami napędowymi o mocy od 170 do 350 kW. W zależności od zestawu akumulatorów pojazdy te mogą pokonać ponad 500 km na jednym ładowaniu.
Autor: Bert Roozendaal
Firma DAF Trucks ponownie potwierdziła swoją pozycję lidera w dziedzinie czystego, bezemisyjnego transportu drogowego. W 2018 roku DAF jako pierwszy producent pojazdów ciężarowych w Europie zaoferował w pełni elektryczną ciężarówkę dystrybucyjną. Firma sprzedała dziesiątki ciągników BEV CF Electric i ciężarówek z zabudową skrzyniową operatorom transportowym, którzy chcieli dołączyć do grona liderów transportu zeroemisyjnego.
Wyższy poziom transportu elektrycznego
Dzięki DAF-owi i najnowszej generacji pojazdów BEV tej firmy wizja całkowicie elektrycznego transportu drogowego stała się nieco bliższa realizacji. Operatorzy transportowi mają do wyboru wiele opcji, ponieważ DAF zaspokaja teraz ich wymagania, oferując dwa całkowicie nowe silniki elektryczne w pięciu różnych klasach mocy, które zapewniają zasięg od 200 do ponad 500 kilometrów bez konieczności ładowania.
Oznacza to, że każdy operator może precyzyjnie skonfigurować swój pojazd BEV, aby optymalnie dopasować go do konkretnego zastosowania. Nowa oferta pojazdów elektrycznych DAF rozpoczyna się od modelu XD Electric 170e nowej generacji, który jest wyposażony w nowy silnik elektryczny PACCAR EX-D1 z magnesami trwałymi o mocy 170 kW (230 KM). Zasilanie pochodzi z zestawu akumulatorów składającego się standardowo z dwóch ogniw, który zapewnia całkowitą pojemność 210 kWh i daje zeroemisyjny zasięg 200 kilometrów. Dzięki temu XD 170e doskonale sprawdza się w miejskiej dystrybucji i odbiorze odpadów na krótkich i średnich dystansach, zwłaszcza gdy kierowca ma możliwość doładowania akumulatora w czasie przerwy lub podczas załadunku czy rozładunku towarów.
Do modelu DAF XD dostępny jest również silnik elektryczny PACCAR EX-D1 o mocy 220 kW (300 KM) i 270 kW (370 KM) w połączeniu z zestawem akumulatorów zawierającym klaster trzech ogniw, który zapewnia zasięg 300 kilometrów zeroemisyjnej jazdy. Operatorzy transportowi mogą również wybrać zestaw akumulatorów z pięcioma ogniwami i korzystać z maksymalnego zasięgu przekraczającego 500 km na jednym naładowaniu.
Na potrzeby cięższych zadań DAF od 2023 roku będzie zaopatrywać modele XD i XF w nową jednostkę napędową PACCAR EX-D2. Ten silnik elektryczny zapewnia jeszcze większą moc: 270 kW (370 KM), 310 kW (420 KM), a nawet 350 kW (480 KM). Najmocniejsze wersje wyposażone są standardowo w akumulatory z czterema ogniwami, które zapewniają pojazdowi zeroemisyjny zasięg ponad 400 kilometrów, w zależności od warunków i zastosowania. Jako wyposażenie dodatkowe jest również dostępny zestaw z pięcioma ogniwami.
Nowe pojazdy DAF XD i XF są dostępne z szeroką gamą silników elektrycznych i zestawów akumulatorów, co sprawia, że w pełni elektryczny zasięg od 200 do ponad 500 kilometrów staje się rzeczywistością i umożliwia firmie DAF zapewnienie rozwiązania dla każdego zeroemisyjnego zastosowania.
International
Alongside having the largest battery pack, the more powerful PACCAR EX-D2 e-motor also enables ranges in excess of 500 kilometres on a single charge, depending on conditions. In one full swoop, international all-electric road transport becomes possible. Smart planning and recharging make it possible to cover over 1,000 fully electric kilometres each day. This is more than sufficient, as no driver is capable of covering more within the 10-hour legal driving limit.
Lightning-fast charging
DAF has also made further improvements to the charging and recharging of the new generation XD and XF Electric using rapid AC (alternating current) charging technology. This enables a flat three-cell battery pack, for instance, to be charged up to 80% in the space of 45 minutes. It means that transport operators can now offer fully electric services between regions. Incidentally, the DAF Electric can also be charged using direct current at 22 kW, as an optional extra, which provides greater flexibility in areas where rapid-charging infrastructure is unavailable.
Bodybuilding versatility
All truck manufacturers face the challenge of where to fit the battery packs without them getting in the way of the truck’s body. DAF’s answer is to make intelligent use of the available space. With the New Generation DAF, it is possible to link the batteries together in modules that make a variety of layout configurations possible. As a result, the new XF and XF Electric are just as versatile when it comes to bodybuilding as the existing models in the New Generation DAF range. They also have space for a side-loader body and support legs, and an electrically powered PTO is also available.
Subtelne różnice
Elektryczne wersje modeli DAF XD i XF cechują się taką samą atrakcyjną stylistyką zewnętrzną jak wersje z silnikiem wysokoprężnym. Są między nimi jednak pewne subtelne różnice, dzięki czemu od razu wiadomo, kiedy patrzy się na pojazdy całkowicie zeroemisyjne. Pojazdy BEV nowej generacji mają na przykład dyskretne niebieskie detale na kracie wlotu powietrza i reflektorach oraz nieco inną konfigurację cyfrowej deski rozdzielczej. Umożliwia ona kierowcy sprawdzenie zużycia energii w kW oraz dostępnego zasięgu pojazdu. Opcjonalny system nawigacyjny w pojazdach XD i XF Electric pokazuje nawet lokalizacje publicznych stacji ładowania.
DAF zapewnia infrastrukturę do ładowania
DAF wyraźnie wyróżnia się na tle konkurencji między innymi poprzez zapewnienie operatorom transportowym pełnej gamy rozwiązań w zakresie ładowania, w tym bogatej oferty mobilnych i stacjonarnych stacji ładowania PACCAR, które zostały specjalnie dostosowane do nowych modeli XD i XF. Te stacje ładowania mogą być również używane z obecnymi elektrycznymi modelami CF i LF, pojazdami dostawczymi, a nawet samochodami osobowymi. W zależności od parametrów w danej lokalizacji stacje PACCAR mogą dostarczać moc wyjściową do 350 kW, co pozwala na bardzo szybkie ładowanie. DAF wspiera swoich klientów również poprzez spersonalizowane porady sprzedażowe wraz z zaawansowanymi modelami symulacji tras, dzięki czemu mogą oni bezproblemowo przejść na ciężarówki elektryczne o zerowej emisji spalin.
Można zamówić już dziś
Jeśli chcesz w przyszłym roku zacząć jeździć nowym modelem XD lub XF Electric, skorzystaj z możliwości zamówienia ich już teraz. Maszyny można ponadto zamówić z różnymi konfiguracjami osi i wariantami kabiny. Jest oczywiste, że dzięki nowym pojazdom XD i XF Electric firma DAF umacnia swoją wiodącą pozycję w dziedzinie zeroemisyjnego transportu drogowego.
Wszystko zostaje w rodzinie
Ted Hughes jest dyrektorem firmy Hughcor, operatora transportowego z siedzibą w Republice Południowej Afryki. Niedawno kupił swój pierwszy pojazd DAF, model XF 480 z kabiną Space Cab, który przywołał u niego i jego córki Siobhan miłe wspomnienia z lat 80.
Swoją pierwszą firmę transportową Hughes założył w Wielkiej Brytanii w 1968 roku, mając jedną wywrotkę. Interes się rozkręcił i w krótkim czasie miał już dziesięć ciągników z naczepami kursujących po całej Europie. Kiedy w 1980 r. wyemigrował do RPA, przez trzy i pół roku pracował jako kierowca w firmie Swift Transport w sąsiednim Zimbabwe. „Mnóstwo się dzięki temu nauczyłem” — wyjaśnia. „Potrzebowałem tego również dlatego, że różnica między transportem drogowym w RPA i w Europie była i nadal pozostaje ogromna”.
Zaangażowanie
Przepracowawszy pewien czas dla innych operatorów transportowych, Ted Hughes ponownie założył własną firmę w styczniu 2008 roku. Jego firma, Hughcor, rosła w siłę i stała się odnoszącym sukcesy średniej wielkości przedsiębiorstwem przewozowym, które specjalizuje się w transporcie długodystansowym. Choć Ted ma już ponad 75 lat, nadal chętnie uczestniczy w codziennych wydarzeniach w rodzinnym biznesie. Tak naprawdę ma tyle energii, że nadal pracuje sześć dni w tygodniu. „W tej branży przede wszystkim liczy się pasja” — mówi. „Bez pasji daleko nie zajedziesz”.
Siobhan również jest aktywnie zaangażowana w działalność firmy, a odkąd skończyła dziesięć lat, szaleje na punkcie ciężarówek.
Pani Hughes
„Firma rodzinna” to określenie, które pojawia się raz po raz. Sukces firmy Hughcor można w dużej mierze przypisać pani Hughes, która jest jej kierownikiem operacyjnym. „Ruth jest siłą napędową naszej firmy” — mówi Ted, nie ukrywając dumy. „Pracuje niesamowicie ciężko, aby zdobyć zamówienia, i pilnuje, aby wszystkie towary naszych klientów dotarły do celu bezpiecznie i na czas”.
Córka
Ich córka, Siobhan, również jest aktywnie zaangażowana w działalność firmy, a odkąd skończyła dziesięć lat, szaleje na punkcie ciężarówek. „Zwykle jeździła ze mną w trasę podczas szkolnych wakacji” — wyjaśnia Ted. „Siadała na miejscu pasażera z książką lub kładła się za mną na leżance i czytała. Robiła mi też kawę i przygotowywała przekąski, gdy prowadziłem”. Dla Teda, który tak niewiele bywał w domu, te wspomnienia z dni spędzonych w drodze z córką są bardzo cenne.
Nauka
Po ukończeniu szkoły Siobhan zdecydowała się również pracować w Hughcor, gdzie obecnie zajmuje się księgowością, kadrami i rejestrowaniem zużycia oleju napędowego. „Z nawiązką zasłużyła na swoje szlify w branży transportowej” — mówi Ted Hughes. Kiedy na parking firmy Hughcor zajechał nowy DAF, Siobhan natychmiast wsiadła za kierownicę, przywołując wspomnienia sprzed 25 lat, kiedy to wychylała się przez okno starego DAF-a swojego taty.
Kiedy na parking firmy Hughcor zajechał nowy DAF, Siobhan natychmiast wsiadła za kierownicę, przywołując wspomnienia sprzed 25 lat, kiedy to wychylała się przez okno starego DAF-a swojego taty.
Moment obrotowy
Hughes jeździ pojazdami ciężarowymi DAF od 1985 r. i zawsze był pod wrażeniem osiągów tych holenderskich maszyn. Moment obrotowy w jego poprzednim modelu DAF 95 o mocy 430 KM (całkiem niezłej w tamtych czasach) oczywiście nie dorównuje temu w nowym pojeździe DAF. „W tamtym okresie nadal udawało mi się wyprzedzać wielu konkurentów, nawet na stromych podjazdach pod przełęcz Van Reenen” — wspomina. „I to z pełną 50-tonową naczepą za plecami. Oczywiście mój nowy DAF potrafi o wiele więcej”.
Pod górę
„Chociaż w RPA pojazdy ciężarowe nie mogą jeździć z prędkością większą niż 80 km/h, musisz być w stanie nabrać prędkości na podjeździe i bezpiecznie wyhamować po drugiej stronie” — wyjaśnia Hughes. „Starsze maszyny często nie są w stanie jechać pod górę z prędkością większą niż 10–15 kilometrów na godzinę, ale w tej nowej ciężarówce bez problemu rozpędzamy się do 50 km/h. Dzięki temu nasza średnia prędkość rośnie i oszczędzamy czas”.
Satysfakcja
Oprócz osiągów i zużycia paliwa nowego pojazdu DAF Ted jest niezwykle zadowolony z obsługi serwisowej, którą świadczy mu importer, firma Babcock. „Poza DAF-em to drugi element układanki. Mogę śmiało powiedzieć, że w przyszłości będziemy chcieli kupić więcej ciężarówek DAF”.
Kiedy zobaczymy kontenery transportowe nowej generacji?
Erwin Rademaker, kierownik programu w porcie w Rotterdamie, wie, że około 85% wszystkich ładunków jest transportowanych w kontenerach. W związku z tym kontener jest jednym z najbardziej znormalizowanych elementów globalnego łańcucha logistycznego. Mamy jednak rok 2022, więc może znalazłby się sposób, aby kontenery były nieco bardziej inteligentne? Kierownictwo portu w Rotterdamie zamierza to sprawdzić.
Autor: Bert Roozendaal
Wynalezienie kontenera transportowego w 1955 roku przez Malcolma P. McLeana oraz niemal jednoczesne wprowadzenie mechanizmu twist-lock przez Keitha Tantlingera z firmy Fruehauf spowodowało prawdziwą rewolucję w świecie transportu. Obecnie po świecie krąży około 30 milionów kontenerów, a liczba ta będzie się tylko zwiększać.
Gigant
Kontener transportowy zapewnia ogromny wzrost wydajności, ale po 65 latach jego blask zaczyna nieco słabnąć. Pomimo całej inteligentnej technologii, z której korzysta obecnie sektor logistyczny, ten niesamowity wodoszczelny pojemnik o znormalizowanych wymiarach jest wciąż najbardziej prymitywnym ogniwem w całym łańcuchu.
Wysłanie kontenera transportowego dookoła świata umożliwia nam gromadzenie danych.
Głucha cisza
O ile firmy transportowe i spedytorzy mają coraz większą możliwość monitorowania sprzętu i ładunków przewożonych przyczepami/naczepami w czasie, gdy są one w ruchu, o tyle ze strony samych kontenerów nadal często spotykają się z głuchą ciszą. Gdy miejsce przeznaczenia ładunku leży gdzieś w głębi Chin lub Ameryki Południowej, o tym, czy nadal jest nienaruszony, czy przetrwał podróż, czy po drodze ktoś przy nim nie manipulował lub czy czegoś do niego nie dodano, dowiadujemy się dopiero, kiedy dotrze do celu. Kontener wciąż ciągnie za sobą niemały ogon papierowych lub elektronicznych dokumentów, ponieważ w trakcie swojej podróży przechodzi od jednego spedytora do drugiego, a każdy z nich rozlicza swoje koszty oddzielnie.
Bardziej inteligentnie
Pomysły Rademakera na to, aby kontenery stały się inteligentniejsze, są powiązane z aspiracjami władz portu, które same chciałyby działać bardziej inteligentnie. „Spodziewamy się, że w ciągu najbliższych kilku lat przy naszych nabrzeżach zacumują pierwsze bezzałogowe statki handlowe. Oznacza to, że kontenery na tych statkach również będą miały bardziej wyrafinowane systemy informatyczne”. Dzieje się tak dlatego, że sam kontener może przyczynić się do sposobu, w jaki jest obsługiwany. „Kontener może na przykład z wyprzedzeniem zgłosić swoją zawartość i jej stan. Co by było, gdyby w niedalekiej przyszłości kontener miał coś w rodzaju e-portfela, który pozwalałby mu na natychmiastowe rozliczenie wszystkich kosztów jego obsługi? Byłby w stanie poinformować załadowcę i odbiorcę, że jest przenoszony na pociąg, czeka gdzieś, a nawet że ktoś nielegalnie próbuje go otworzyć. Wszystko jest możliwe”.
Około 85% wszystkich ładunków jest przewożonych w kontenerach.
Kontener 42
Rademaker wcielił już swoją wizję w życie w „kontenerze 42”. Ten kontener transportowy został do celów badawczych wypełniony przyrządami, czujnikami i systemami śledzenia, a jego drzwi są wyposażone w solidne zamki wpuszczane. Zawiera on również „ładunek”. „Wysyłając kontener dookoła świata, możemy otrzymać informacje o ciągłości jego podróży. Pozwala nam to na zebranie danych, na przykład dotyczących temperatury, wilgotności, wstrząsów, kąta nachylenia kontenera i nie tylko. Chcemy również dowiedzieć się, jak przyrządy znoszą podróż i jakie wymagania będą musiały spełnić”.
Odpowiedź brzmi 42
Liczba 42 nie odnosi się do wielkości kontenera, tylko do książki science fiction Douglasa Adamsa, w której komputer po 7,5 mln lat przewiduje, że uniwersalną odpowiedzią na wszystko jest 42. „Nie chcemy, żeby zajęło nam to aż tyle czasu” — śmieje się Rademaker i dodaje: „Nasz kontener nie jest uniwersalną odpowiedzią na wszystko”. Uważam jednak, że dzięki modernizacji kosztującej około 1000 euro za sztukę kontenery będą mogły w najbliższych latach odgrywać znacznie inteligentniejszą rolę w transporcie. Przy 30 milionach kontenerów może się to wydawać ogromną kwotą, ale w skali globalnej to grosze. Nie trzeba też robić wszystkiego za jednym razem. Mamy już globalną jednostkę transportową. Teraz musimy tylko zmodernizować ją do poziomu 2.0”.
„Pozycja numer jeden na naszej liście życzeń”
STL Logistik AG z siedzibą w Haiger w Niemczech to jeden z europejskich liderów w zakresie transportu ciężkiego i specjalnego. W ubiegłym roku firma zakupiła w ciemno trzy ciągniki siodłowe DAF XG+. Pracownicy STL byli tak zadowoleni, że firma natychmiast złożyła zamówienie na kolejne sześć stuk.
Tekst: Oliver Wilms
Zdjęcia: Steffen Löffler
Właściciel i dyrektor zarządzający Jörg Reichmann wie wszystko o bardzo dużych i ciężkich ładunkach oraz o ich zachowaniu podczas transportu. Nie bez powodu jego firma cieszy się tak dobrą reputacją w Hesji, niemieckim kraju związkowym. Przyczyną jest fakt, że na przestrzeni ostatnich 28 lat była ona podstawowym przewoźnikiem dla cieszącej się tu długimi tradycjami branży węgla i stali, a także wszystkich lokalnych dostawców. Gdy ktoś chce przetransportować duże, ciężkie, wysokie lub szerokie ładunki, zwraca się do jego firmy. Klientela Reichmanna to producenci kotłów i silosów, firmy specjalizujące się w tłoczeniu metali oraz producenci ogromnych stalowych pierścieni. Tego typu produkty mają często średnicę ponad pięciu metrów i nie można ich łatwo zmieścić na standardowej naczepie.
Lider w transporcie ładunków nachylonych
Reichmann wraz z lokalnymi specjalistami w dziedzinie przyczep/naczep opracował specjalną platformę niskopodwoziową do transportowania ustawionych po kątem nadwymiarowych komponentów za pomocą mechanizmów hydraulicznych. W ten sposób STL jest w stanie przewieźć wiele komponentów do dużych instalacji i mieć pewność, że wymiary zewnętrzne pozostaną w granicach przepisów. „Nasze innowacyjne rozwiązania techniczne pozwalają nam dziś oferować klientom technologie transportowe przyszłości” — mówi Reichmann, potwierdzając czołową pozycję swojej firmy w tym obszarze. Mimo że konkurenci nie siedzą bezczynnie i również zaczęli transportować ładunki w położeniu nachylonym, STL nadal cieszy się opinią branżowego lidera w Europie w zakresie transportu tego rodzaju szczególnych towarów.
Dziesięć lat z DAF-em
Oprócz płaskich platform z trzema hydraulicznymi blatami ładunkowymi, które można przechylać do pozycji ukośnej, STL dysponuje również zabudowami kurtynowymi, które można wydłużyć do 28 metrów, oraz różnorodnymi platformami niskopodwoziowymi o długości od 8 do 27 metrów. Korzysta również z naczep płaskich i teleskopowych przyczep płaskich o długości do 29 metrów. W przypadku bardziej typowych ładunków STL stosuje przyczepy typu mega, a także płaskie platformy i naczepy kurtynowe. STL zarządza flotą około 140 przyczep/naczep holowanych przez ciągniki, głównie standardowe modele 4x2 o mocy 480 KM. W niektórych z nich zastosowano konfigurację niskopodłogową. W przypadku wymagających zadań STL wykorzystuje pojazdy o większej mocy w konfiguracjach 6x2, 6x4 i 8x4, w większości marki DAF. Reichmann od ponad 10 lat jest stałym klientem DAF-a i korzysta z pośrednictwa lokalnego dealera tej marki w Siegeb. Połowa maszyn w zadbanej flocie STL to pojazdy DAF. Żaden ze 105 ciągników nie ma więcej niż cztery lata, a większość to najwyższej klasy pojazdy XF. W październiku ubiegłego roku STL uroczyście włączył do eksploatacji 50. pojazd DAF — był to model XF FTG 6x2 o mocy 530 KM.
„Stworzyliśmy własną akademię kierowców”.
Jörg Reichmann,
właściciel / dyrektor zarządzający STL Logistik AG
Nowe horyzonty
Ten pojazd przez kilka miesięcy był wizytówką firmy, jednak od tego czasu trzech kierowców STL zaczęło w zupełnie nowy sposób patrzeć na kwestie przestrzeni, luksusu, komfortu i bezpieczeństwa. Wynika to z faktu, że kilka miesięcy temu do floty STL dołączyły trzy ciągniki DAF XG+. Do tego Reichmann nie oszczędzał na wyposażeniu opcjonalnym. Oprócz wielu elementów wyposażenia standardowego, które z pewnością podbiją serca kierowców, nowe pojazdy zostały wyposażone w elementy opcjonalne, takie jak autonomiczny klimatyzator, obrotowy fotel kierowcy i elektrycznie regulowana leżanka. Co więcej, firma STL była pod takim wrażeniem modelu DAF nowej generacji, że od razu zamówiła kolejne sześć sztuk.
Broszura
„Pierwszą ciężarówkę DAF XG+ zamówiliśmy na podstawie samej broszury” — ujawnia kierownik floty Thomas Schubert-Wirth. „Nikt w Niemczech nawet nie widział z bliska tego DAF-a nowej generacji, nie mówiąc już o wypróbowaniu na drodze. Jednak przekonał nas design i konsekwentne wdrażanie przez firmę DAF najnowszej dyrektywy UE dotyczącej nowych wymiarów kabin i pojazdów”.
„Model DAF XG+ nie tylko podbił serca kierowców ze względu na wysoki dach oraz wyjątkową przestrzeń roboczą i mieszkalną o kubaturze 12,5 metrów sześciennych, ale doskonale wypada także w innych kategoriach”.
Thomas Schubert-Wirth,
kierownik floty
Odważny ruch
Był to odważny ruch, który jednak ostatecznie się opłacił. Firma STL Logistik była jednym z pierwszych przedsiębiorstw w Niemczech, które rozpoczęły eksploatację pojazdów DAF XG+ w ramach własnej floty. „Początkowo obawialiśmy się, że w porównaniu z poprzednią wersją XF masa tak dużej kabiny będzie mieć negatywny wpływ na całkowitą ładowność pojazdu. W rzeczywistości okazało się, że jest odwrotnie. Mimo że kabina jest o 49 cm dłuższa i ma wyższy dach, a rozstaw osi jest większy, waży o około 150 kg mniej! Byliśmy tym tak zachwyceni, że natychmiast zamówiliśmy kolejne ciężarówki XG+”. Oprócz niższych kosztów operacyjnych STL dostrzega również szansę na zdobycie serc i umysłów swoich kierowców. „Szaleją na punkcie nowych maszyn DAF” — mówi Schubert-Wirth. „Model XG+ nie tylko podbił serca kierowców ze względu na wysoki dach oraz wyjątkową przestrzeń roboczą i mieszkalną o kubaturze 12,5 metrów sześciennych, ale doskonale wypada także w innych kategoriach”.
„Ciężarówki DAF zawsze były dobre, ale nowy DAF XG+ to zupełnie nowy poziom”.
Jan Halmann,
kierowca STL
„Coś wspaniałego!”
W każdym razie kierowca STL Jan Halmann nie ma wątpliwości: „Ciężarówki DAF zawsze były dobre, ale nowy DAF XG+ to zupełnie nowy poziom”. Ten 36-letni kierowca był jednym z pierwszych, którzy zasiedli w kabinie sztandarowego modelu holenderskiego producenta, i nie szczędzi mu pochwał. „Kabina jest niezwykle przestronna, inne modele to zupełnie nie ta liga”. Zdaniem Jana, nikt wcześniej nie zadbał tak o kierowców. „To coś wspaniałego! A cyfrowa deska rozdzielcza o lata świetlne wyprzedza poprzednie rozwiązania. Jedna rzecz pozostała za to niezmieniona. Wszystko jest nadal intuicyjne oraz bardzo łatwe i bezpieczne w obsłudze”. Jan Halmann jest także entuzjastycznie nastawiony do właściwości jezdnych swojego nowego pojazdu. „Zachowuje się tak samo na każdej nawierzchni i niezwykle płynnie wchodzi w zakręty. Jest nawet cichszy niż poprzedni model” — mówi, chwaląc „swojego DAF-a”. „Jest tu też elektrycznie regulowana, wielopozycyjna leżanka z materacem o szerokości aż 80 cm, która jest wygodniejsza niż moje domowe łóżko. Kolejną rzeczą, która mi się podoba, jest nowy system Corner Eye. Kamera zapewnia niezwykle szeroki i wyraźny obraz sytuacji z przodu i z boku pojazdu. Dzięki niej moja praca jest znacznie bezpieczniejsza”.
Czas sprawności
Podobnie jak większość jego kolegów, Jan Halmann jeździ nie tylko po Niemczech, ale także po Francji, Hiszpanii, Danii, Polsce i Słowacji. Pomimo tego w ciągu roku przejeżdża dla STL średnio tylko 120 tys. kilometrów — nie jest to przesadnie duży dystans. STL przywiązuje dużą wagę do jak największej dyspozycyjności swoich pojazdów ciężarowych, dlatego zawarła umowy o świadczenie usług serwisowych, które obejmują wszystkie przeglądy i naprawy pojazdów w całym okresie ich eksploatacji. Warsztat STL zajmuje się głównie konserwacją przyczep/naczep i drobnymi naprawami pojazdów, ale firma uważa, że serwisowanie ciężarówek najlepiej jest zlecić autoryzowanemu dealerowi DAF.
Kierowcy to nasza przyszłość
Podobnie jak wiele innych przedsiębiorstw w sektorze transportu drogowego, STL cierpi z powodu poważnego niedoboru kierowców. „Właśnie dlatego stworzyliśmy własną akademię kierowców i oferujemy stypendia, aby zatrudnić i’zatrzymać pracowników” — wyjaśnia Reichmann, właściciel firmy. „Jednak trzeba im też zaoferować coś innego. Właśnie tutaj ważną rolę odegra nowy model DAF XG+, ponieważ jestem pewien, że to pozycja numer jeden na liście życzeń wielu kierowców”.
„Nowy standard transportu międzynarodowego”
Podczas liczącej 2500 km jazdy próbnej z Malagi do Eindhoven nowy model DAF XG+ dowiódł, że w pełni zasługuje na tytuł „International Truck of the Year 2022”.
Tekst: Oliver Wilms
Zdjęcia: Andreas Techel
Dawno nie mieliśmy okazji oglądać pojazdu ciężarowego, który byłby równie nowatorski, jak nowy DAF XF/XG/XG+. DAF jest pierwszym — i jak dotąd jedynym — producentem ciężarówek, który wdrożył nowe przepisy UE dotyczące wymiarów i masy. Był to doniosły ruch, co dało się dostrzec nawet podczas pierwszych prezentacji. Oprócz stylistyki firma DAF perfekcyjnie dopracowała również rozwiązania technologiczne, a jakość wnętrza zalicza się do najlepszych w segmencie premium.
Przełom
Wszystko pięknie, ale ciężarówki nie służą do oglądania. Chcemy usiąść za kierownicą, poczuć, jak działa, spędzić w niej trochę czasu i zobaczyć, jak sobie radzi w rzeczywistych warunkach. Poprzez swój nowy model flagowy DAF pragnie pokazać nam drogę ku przyszłości. Odpowiadamy: proszę bardzo, ale najlepiej bez porównywania cyferek, wykresów testowych i specyfikacji momentu obrotowego. Chcemy przetestować tę nowość w praktyce i w pełni poznać jej możliwości. A czy jakaś trasa nadaje się lepiej na test wytrzymałości niż przejazd z Malagi do Eindhoven? Biegnie w poprzek Europy, przecina masywy górskie w Sierra Nevada i belgijskich Ardenach, przebija się w godzinach szczytu przez madryckie, paryskie i brukselskie korki, mknie po drogach drugorzędnych wybrzeżem Oceanu Atlantyckiego i wije się przez niemal niezgłębiony i niekończący się labirynt doków Antwerpii. Ta ciężarówka jest inna. Jest przełomowa i widać to natychmiast. Gdy wchodzisz do kabiny, to wrażenie jeszcze się nasila.
„Było późne popołudnie, kiedy DAF w końcu mógł łyknąć przez wlot powietrza trochę prawdziwej morskiej bryzy znad Atlantyku”.Oliver Willms jest niezależnym dziennikarzem pracującym dla różnych niemieckich czasopism branżowych, a także reprezentującym Niemcy członkiem jury konkursu „International Truck of the Year”.
Domek na kołach
Nowy model DAF XG+ można w zgrabny sposób podsumować słowami: jest wielki! Nowy, topowy model DAF wygląda imponująco z zewnątrz, a do tego jego kabina przewyższa Super Space Cab. Ta kabina nie miała sobie równych w Europie pod względem dostępnej przestrzeni wewnętrznej, ale teraz XG+ pokazuje, że da się wygospodarować jeszcze więcej miejsca. To już nie miejsce pracy, tylko salon. Kabina jest praktycznie małym domkiem, a w skali branży transportu międzynarodowego wręcz prestiżowym domem na kołach. Nie ma bardziej przestronnej kabiny! Jej kubatura wynosi dwanaście metrów sześciennych, a więc jest to największa kabina DAF w historii.
Pozycja za kierownicą jest tak wygodna, że siedzi się jak w ulubionym domowym fotelu, a wszystko, co potrzebne podczas jazdy, jest w zasięgu ręki. Niezwykle szeroka szyba przednia nie tylko zgrabnie owija się wokół słupków A i charakteryzuje się niskim współczynnikiem oporu powietrza, ale także ma nisko poprowadzoną dolną krawędź okna, co zapewnia wyjątkowo dobrą widoczność drogi przed pojazdem. Pomimo ogromnych kątów widzenia konstrukcja zapewnia również wystarczającą prywatność, osłaniając wnętrze przed ciekawskim wzrokiem kierowców innych ciężarówek. A przekonaliśmy się, że przyciąga ona uwagę na trasie. Dzięki dużemu zakresowi regulacji pozycję odpowiednio grubego, wykończonego skórą koła kierownicy można łatwo dostosować do każdego rozmiaru ciała, w tym mojego. Jeszcze szybkie przekręcenie kluczyka zapłonu i rozpoczęliśmy naszą podróż w przyszłość. Pierwszą rzeczą, jaką zauważyliśmy, było miękkie i ciche mruczenie silnika, który brzmi jak silnik autokaru. Jednak w autokarach silnik jest zamontowany w komorze dobre 12 metrów za kierowcą.
Dzięki przyciskom na kierownicy nie pozostawisz tłustych śladów na ekranie dotykowym podczas jazdy.
Komora silnika
Silnik naszej ciężarówki DAF znajduje się pod podłogą, ale obecność jego komory zdradza tylko niemal niewidoczna sekcja w środkowej części podłogi o wysokości zaledwie pięciu centymetrów. Sześciocylindrowy silnik MX-13 o mocy 480 KM zapewnia moment obrotowy 2500 Nm i gwarantuje wręcz nadmiar siły uciągu. Tę cechę nasza ślicznotka miała okazję zaprezentować podczas jazdy hiszpańską autostradą przez Sierra Nevada, gdzie nie brak długich, stromych podjazdów, na których nawet nasza potężna ciężarówka XG+ musiała czasami zwalniać poniżej 60 km/h. Nie ma jednak powodu do wstydu, bo wieźliśmy łącznie 40 ton ładunku. Poza tym silnik świetnie radził sobie na podjazdach, a tempomat przewidujący doskonale współgrał z 12-biegową zautomatyzowaną skrzynią biegów TraXon.
Płynna jazda
Dzięki temu mogliśmy skupić się na prawdziwym celu, dla którego siedzieliśmy w kabinie, skoncentrować się na drodze i zająć się jazdą, podziwiając przy tym górskie krajobrazy hiszpańskiej Sierra Nevada — były to pierwsze z wielu niezapomnianych chwil. Ten DAF to ciężarówka, w której się zakochasz. Dzięki w pełni hydraulicznemu układowi wspomagania kierownicy 40-tonowy pojazd poruszał się płynnie i niezwykle precyzyjnie podczas pokonywania andaluzyjskich wzgórz. Nie ma potrzeby wywierania większej siły na kierownicę niż w przypadku układu elektrohydraulicznego. Układ jest idealnie wyważony i zapewnia doskonałą precyzję.
Malowniczy parking obok zabytkowego magazynu w porcie w Antwerpii.
Skuteczny hamulec silnikowy
To samo dotyczy nowego hamulca silnikowego MX. Prawdziwa próba zaczęła się dla niego, gdy hiszpańskie podjazdy zaczęły z gracją przechodzić w równie strome zjazdy. Gdy DAF zaczyna hamować z imponującą siłą 500 KM, można poczuć, że hamulec silnikowy bez problemu poradzi sobie na zjeździe. W tym modelu DAF nie ma absolutnie potrzeby stosowania retardera. Siła uciągu na podjazdach i siła hamowania na zjazdach zmieniły naszą przejażdżkę przez podnóże gór południowej Hiszpanii w prawdziwą przyjemność. Nierzadko widzieliśmy wyraźnie, że kierowcy innych pojazdów ciężarowych mieli trudności, aby dotrzymać nam kroku. Mogli jedynie pokazać podniesiony kciuk jako wyraz entuzjazmu. Szczególnie wiele podniesionych kciuków widzieliśmy podczas jazdy pod górę, gdy bez wysiłku wyprzedzaliśmy inne ciężarówki. Wydaje się to jednak trochę niezasłużone, ponieważ hołd oddawany przez naszych kolegów po fachu temu arcydziełu na kołach tak naprawdę należy się inżynierom z firmy DAF.
Duże możliwości regulacji
XG+ to również doskonałe miejsce pracy dla wyższych lub mocniej zbudowanych kierowców. Fotel można odsunąć tak daleko, że wygląda, jakby znalazł się pośrodku przyczepy/naczepy. Nową kolumnę kierownicy można ustawić w niemal dowolnej pozycji — od poziomej jak w autobusie Routemaster, po pionową jak w Ferrari. Dźwignie wycieraczek przedniej szyby i hamulca silnikowego są tam, gdzie można by się ich spodziewać, a dzięki przyciskom na kierownicy nie pozostawisz tłustych śladów na ekranie dotykowym podczas jazdy. W zasadzie każdy kierowca może marzyć o takim miejscu pracy. Panoramiczny widok przez przednią szybę sprawia, że czujesz się jak w kinie, gdzie jako kierowca DAF dostajesz zawsze najlepsze miejsca. To jak wspaniały srebrny ekran!
Lusterka cyfrowe
Ponieważ zewnętrzna budowa kabiny modelu XG+ jest podporządkowana zasadom aerodynamiki, niezbędne było zastosowanie lusterek cyfrowych. System kamer przeszedł próbę ognia w górach, gdzie słoneczne autostrady szybko ustępują ciemnym tunelom. I z pewnością nie rozczarował. Wręcz przeciwnie! Na płaskich wyświetlaczach wpuszczonych w słupek A było widać, że system w ułamku sekundy dostosowuje się do zmian oświetlenia i ciemności. Widok z tyłu, w często słabo oświetlonych tunelach, jest zdecydowanie jednym z najlepszych na rynku. Dzięki tym kamerom-lusterkom można zobaczyć o wiele więcej niż w przypadku zwykłych lusterek, ponieważ elektronika doskonale wzmacnia obraz. Sprawdza się to również w półmroku, a nawet gdy na zewnątrz jest zupełnie ciemno; wyświetlacze działają tak samo dobrze jak zwykłe lusterka.
Skrzypce
Minąwszy naszym ekspresem w kolorze Tuscan Yellow liczne tunele poprowadzone przez podnóże gór, w oddali dostrzegliśmy rozmyte światła Madrytu, które poprowadziły nas do pierwszego przystanku. Robiło się późno i słońce chowało się za horyzont. Wiązki światła z reflektorów LED o dużej mocy zapewniły nam dodatkowe bezpieczeństwo na drodze. Zaparkowaliśmy około północy, aby odpocząć kilka godzin na nowych leżankach ciężarówki DAF. Gdy spojrzałem w górę ze swojej leżanki, dobre 220 cm nad podłogą widać było niebo. W tej ogromnej przestrzeni czekałem tylko, aby usłyszeć dźwięk skrzypiec. To się oczywiście nie wydarzyło, ale jasne jest, że schowki w kabinie XG+, podobnie jak w starszym modelu Super Space Cab, to praktycznie studnia bez dna. W jednym z wielu pokładowych schowków bez trudu mieszczą się bagaże, prowiant i wszystko inne, co dwóch kierowców zwykle zabiera ze sobą w długą trasę. Jeśli dodać do tego obrotowe fotele i słynną tacę wysuwaną z deski rozdzielczej, ta przestronna kabina daje prawie taki sam poziom komfortu, jaki można znaleźć w mieszkaniu. Brakuje tylko prysznica.
Jak własną kieszeń
Na materacu o grubości 15 centymetrów i w otoczeniu świeżego powietrza z autonomicznego klimatyzatora spało się dobrze, jednak poranek przyszedł szybciej, niż bym chciał, i trzeba było kontynuować podróż. Harmonogram mieliśmy napięty, a poza poświęceniem godziny na odwiedziny innych kierowców na różnych postojach dla ciężarówek musieliśmy także robić zdjęcia i nagrywać filmy. Było późne popołudnie, kiedy DAF w końcu mógł łyknąć przez wlot powietrza trochę prawdziwej morskiej bryzy znad Atlantyku. Następnie w Kraju Basków, niedaleko punktu odwiedzanego chętnie przez surferów, przeprowadziliśmy test na kilku kilometrach wąskich nadmorskich dróg. Zarówno kabina, jak i układ napędowy zdały egzamin, a kiedy dotarliśmy do końca krętej drogi z widokiem na morze, zatrzymaliśmy się na kawę i wymieniliśmy się doświadczeniami z kilkoma innymi kierowcami. Mahmud od lat pozostaje wierny swojemu DAF XF i zna trasę z południowej Hiszpanii do krajów Beneluksu jak własną kieszeń. Jednak bez względu na to, ilu wskazówek mógł nam udzielić, zauważyliśmy, że jego oczy uciekały nieustannie w stronę naszej nowej ciężarówki DAF. Urządziliśmy mu wycieczkę z przewodnikiem i po chwili wiedzieliśmy już na pewno, że ten francuski kierowca wkrótce będzie chciał pilnie porozmawiać ze swoim kierownikiem floty.
Test podwozia
Po ekscytującej wycieczce wąską szosą nad wybrzeżem wróciliśmy na autostradę i ruszyliśmy dalej do granicy francuskiej. Opłakany stan nawierzchni stanowił dobrą okazję, by przetestować konfigurację podwozia. Zgodnie z oczekiwaniami sprężyny i amortyzatory bez trudu poradziły sobie z torturami, które bezlitośnie wymierzył nam hiszpański rząd. Byliśmy zadowoleni z rezultatu — to kolejny element, który możemy zapisać na korzyść DAF-a. Coraz wyraźniej dostrzegaliśmy fakt, że trudno będzie nam znaleźć jakiekolwiek wady tej ciężarówki DAF. OK, być może kontrolka ostrzegawcza hamulca silnikowego mogłaby być większa. To tylko drobny szkopuł, bo nawet bez kontrolki można poczuć, że hamulec działa dobrze. Możliwe jest również, że kierowca, który z powodu dużego zakresu regulacji kierownicy ulegnie pokusie wyciągnięcia się w fotelu, nie będzie w stanie dostrzec wszystkich przełączników. Zależy to jednak od kierowcy i zawsze może on wybrać bardziej aktywną pozycję.
Bez zbędnych dodatków
Naszą uwagę przykuł również fakt, że ten solidny DAF nie jest nafaszerowany wszelkimi możliwymi bajerami, które zwykle mają więcej wspólnego z marketingiem niż z przydatnością dla kierowcy. Nie ma tu żadnych przesadzonych rozwiązań, a raczej wszystko to, czego kierowca potrzebuje i czego mógłby kiedykolwiek zechcieć. Naszym zdaniem w ciężarówce bardzo dobrze zachowano równowagę pomiędzy tym, co można kontrolować za pomocą ekranu dotykowego na wyświetlaczu centralnym, a tym, czym steruje się za pomocą przycisków, w szczególności tych na kierownicy. Zgodnie z mottem: „Dłonie na kierownicy, wzrok na drodze”. Dalej jest już tylko nadmiar opcji do wyboru. A jeśli nie masz pewności, czy wybrać elektronicznie sterowany hamulec postojowy, czy niezawodną dźwignię pneumatyczną, DAF pozwala mieć jedno i drugie.
Liga Mistrzów
Jest dla nas jasne, że nowy DAF gra w Lidze Mistrzów europejskich pojazdów ciężarowych. Choć jest droższy niż wcześniejsze modele, charakteryzuje się również najwyższą jakością i jest lepszy niż kiedykolwiek. Nie przybyło mu też dodatkowych kilogramów mimo zwiększonych gabarytów i wysokiego poziomu wykończenia, które w miarę postępów naszej trzydniowej wycieczki docenialiśmy coraz bardziej. Nieustannie odkrywaliśmy nowe elementy i mogliśmy spojrzeć na pojazd z nowych perspektyw. Na przykład linie nałożone na obraz na wyświetlaczu lusterka pomagają w prawidłowym wykonywaniu manewrów lub wyprzedzaniu, a kamery odpowiednio „przesuwają” widok na zakrętach. Panoramiczna szyba przednia zapewnia doskonałą widoczność drogi, a asystent martwego pola działa tak, jak powinien, i znacznie poprawia bezpieczeństwo. Największą zaletą tego pojazdu DAF jest jednak to, że kierowca jest tu stale w centrum uwagi. Model XG pozwala kierowcom zawsze utrzymywać wygodną i zdrową pozycję za kierownicą, a także zapewnia ogromne możliwości regulacji fotela. Oczywiście istnieją pewne ograniczenia i podczas jazdy ze zrozumiałych powodów nie można przesuwać uchwytu fotela obrotowego. Próba poruszenia nim uruchamia serię przeszywających sygnałów dźwiękowych, które wymuszają na kierowcy bardziej zdyscyplinowane zachowanie. Jeśli pominąć te ostrzeżenia, nowy model DAF jest niewiarygodnie cichy. Co zaskakujące, nawet podczas jazdy z najwyższą prędkością po autostradzie z otwartą szybą. Aerodynamiczne kształty przedniej szyby sprawiają, że nie usłyszysz nic poza delikatnym szumem. Ta cecha ma też pożądany efekt uboczny — dzięki poprawieniu aerodynamiki o 20 procent boczne szyby pozostają czyste nawet przy złej pogodzie. W wyniku uszczelnienia szczelin i łączeń oraz zastosowania w odpowiednich miejscach spojlerów z elastycznymi gumowymi listwami DAF ograniczył również opór powietrza całej bryły pojazdu, od dachu po zderzak. Z tego powodu z przodu pojazdu nie ma już żadnych płyt stopni. DAF dostarcza teraz specjalny kij ze szczotką do czyszczenia szyby przedniej.
Pod koniec krętej drogi z widokiem na morze wymieniliśmy się doświadczeniami z kilkoma innymi kierowcami.
Przerwa w podróży
Następnego dnia także wyruszyliśmy wcześnie. Po przejechaniu pierwszego odcinka autostrady zrobiliśmy przystanek na rozbudzenie na jednym z nowych, wielkich postojów dla ciężarówek. Szybko okazało się, że dawna romantyczna, tradycyjna restauracja „Relais” ustąpiła miejsca lokalowi bardziej komercyjnego typu. W tym przybytku jedzenie nie było ani tanie, ani smaczne, a atmosfera była anonimowa i sterylna. Zdecydowaliśmy się pojechać dalej skrótem wzdłuż Route Nationale. Tą bezpłatną drogą jedzie się prawie tak płynnie jak autostradą, ale widoki są dużo przyjemniejsze. Napotkaliśmy niedawno zamknięty lokal „Relais”, który wzbudził naszą ciekawość. Zrobiliśmy kilka zdjęć, a następnie ponownie zamieniliśmy się miejscami. Wkrótce dokonaliśmy kolejnego odkrycia na tej trasie: rozległy parking dla ciężarówek w środku lasu, który jest całkowicie darmowy! Ciężarówki zaparkowane pod sosnami wysokimi jak wieże kościelne sprawiają, że miejsce wygląda jak magiczny las dla kierowców. Sąsiadująca z parkingiem stacja benzynowa znajduje się zaledwie kilkaset metrów dalej i był to kolejny ciekawy punkt naszej wycieczki. Mały sklepik jest zaopatrzony we wszelkie rodzaje akcesoriów, a jego kierownik jest zagorzałym fanem diesli. Tu kultura truckerska nadal żyje i ma się dobrze! Tego typu postoje są wspaniałe, ale zabierają cenny czas, a my musieliśmy trochę się pospieszyć, aby zdążyć przed sobotnim zakazem poruszania się ciężarówkami po Paryżu. Pojazd ciężarowy DAF i jego kierowca stapiają się w jedną maszynę. Możemy mu bezwarunkowo zaufać i widzimy, że został zaprojektowany z myślą o kierowcy.
Belgijskie frytki
Czasami wszystko idzie po naszej myśli. Następnego ranka objechaliśmy Paryż, nie napotykając żadnych korków. Mieliśmy nadzieję na wielką torbę pysznych belgijskich frytek, ale szybko została ona rozwiana w pobliżu terminala naftowego w Antwerpii, ponieważ padliśmy ofiarami napiętego harmonogramu, który sami sobie narzuciliśmy. Później było już tylko gorzej. Na malowniczym parkingu obok zabytkowego magazynu musieliśmy nawet obyć się bez śniadania. Inni parkujący tam kierowcy byli niezwykle ciekawi naszego żółtego DAF-a. Byliśmy dla nich mile widzianym urozmaiceniem podczas wymuszonego odpoczynku i wkrótce udzielił im się nasz entuzjazm dla ciężarówki. Jednak XG+ wyraźnie ciągnęło już w kierunku domu oddalonego o zaledwie 90 kilometrów. Na rondach przy porcie podziwialiśmy raz jeszcze precyzję układu kierowniczego i po krótkim odcinku autostrady dotarliśmy do bramy wjazdowej fabryki DAF w Eindhoven. Nawiasem mówiąc, brama ta jest niemal równie szeroka, jak bramki do pobierania opłat we Francji. Pracownik przy bramie uśmiechnął się, gdy zatrąbiliśmy. Po pokonaniu 2485 km bez jednej ryski zaparkowaliśmy eleganckiego żółtego kolosa w fabryce DAF. Gdy wysiadaliśmy z kabiny, w głowach buzowały nam nowe pomysły. Nasze wnioski nie będą zaskoczeniem. DAF XG+ łączy sprawdzony układ napędowy z doskonałym hamulcem silnikowym oraz kabiną o niespotykanej przestrzeni wewnętrznej. Ponadto jego zużycie paliwa jest bardzo niskie. Nawet przy naszym zdecydowanym stylu jazdy do czasu przyjazdu do domu odnotowaliśmy zużycie zaledwie ok. 24 litrów na sto kilometrów. Innymi słowy „Misja przyszłości” została pomyślnie ukończona.
Przyszłość rysuje się w jasnych barwach!
W tym wydaniu magazynu „DAF w akcji” w imieniu ponad 10 tys. naszych pełnych entuzjazmu współpracowników z wielką dumą przedstawiamy nowe modele XD i XDC. To seria pojazdów ciężarowych, które wyznaczą nowe standardy w zakresie bezpieczeństwa, wydajności i komfortu kierowcy w segmencie dystrybucji i budownictwa. Podobnie brzmiał również werdykt jury konkursu International Truck of the Year, w którym modelowi XD przyznano prestiżowy tytuł „International Truck of the Year 2023”.
Nowe modele XD są blisko spokrewnione z naszymi najlepszymi długodystansowymi ciężarówkami XF, XG i XG+, które otrzymały nagrodę „International Truck of the Year” w zeszłym roku. Równie atrakcyjna i aerodynamiczna konstrukcja. Bezkonkurencyjna przestronność kabiny i doskonałe wykończenie. Fantastyczne właściwości jezdne. Niezwykle wydajne układy napędowe, także w wersji w pełni elektrycznej.
Wszystko to sprawia, że XD jest czymś więcej niż tylko doskonałym pojazdem dla branży dystrybucyjnej i budowlanej oraz do węższych zastosowań, takich jak odbiór odpadów czy gaszenie pożarów. XD to również odbicie wiodącej pozycji firmy DAF w obszarze alternatywnych układów napędowych. Oferta obejmuje szeroką gamę silników elektrycznych i zestawów akumulatorów, a także kompleksowy pakiet usług dla tych zeroemisyjnych pojazdów.
Symulacje tras pomagają w doborze idealnej konfiguracji i optymalnego zastosowania pojazdu. Stacje ładowania PACCAR zapewniają niezrównaną elastyczność.
Działamy na rzecz czystszej i jaśniejszej przyszłości!
Harald Seidel
Prezes
DAF Trucks N.V.
DAF przedstawia nowe modele XD i XDC
IAA w Hanowerze — największa europejska wystawa pojazdów użytkowych. DAF zapowiada rozszerzenie swojej „rodziny pojazdów DAF nowej generacji” i wywołuje poruszenie na rynku za sprawą nowych modeli XD i XDC. Opinie są zgodne: „To najbardziej pożądane na rynku pojazdy ciężarowe dla branży dystrybucyjnej i budowlanej”.
Autor: Bert Roozendaal
Wydaje się to niemal niezaprzeczalnym faktem: model XD nowej generacji dosłownie odmieni oblicze rynku dystrybucji i wzmocni wizerunek DAF-a jako marki premium. Najważniejszym powodem jest to, że DAF jako pierwsza marka pojazdów ciężarowych zastosowała najnowsze przepisy UE dotyczące większych wymiarów w pojeździe, który jest pod każdym względem bezpieczniejszy, pozwala obniżyć zużycie paliwa i zapewnia kierowcy wyjątkowy komfort. To po prostu narodziny nowej klasy.
Więcej opcji
Model DAF XD jest dostępny z kabinami Day Cab, Sleeper Cab oraz Sleeper High Cab, które można połączyć z pełną gamą ciągników siodłowych i podwozi pod zabudowę w konfiguracjach osi 4x2 i 6x2. Na początku 2023 r. oferta zostanie rozszerzona o modele 2-, 3- i 4-osiowe z napędem na jedną lub dwie osie dla klientów z branży budowlanej. Następnie DAF rozpocznie produkcję modelu XD w wersji z napędem elektrycznym (BEV). Te zeroemisyjne pojazdy mają silniki elektryczne o mocy od 170 kW do 350 kW oraz zestawy akumulatorów o pojemności do 525 kWh. W zależności od zastosowania zasięg może wynosić od 200 do ponad 500 kilometrów. Jest to dystans wystarczający do całodniowej pracy dystrybucyjnej bez konieczności doładowania w ciągu dnia.
DAF XD nowej generacji dosłownie zmienia oblicze branży dystrybucji i budownictwa.
Większe rozmiary
Pod względem wyglądu nowy model DAF XD dzieli wiele elementów stylistycznych z nowymi pojazdami XF, XG i XG+ do przewozów długodystansowych, które zdobyły tytuł „International Truck of the Year 2022”. Oznacza to, że charakteryzuje się atrakcyjnym, przyjaznym i niezwykle aerodynamicznym wzornictwem, a także, co równie ważne, przestronnym wnętrzem. A ogromna ilość przestrzeni wewnętrznej jest przecież niezwykle istotna dla kierowców w sektorze dystrybucji. Nowa kabina Day Cab już teraz wywiera świetne wrażenie na kierowcach. Ma nawet miejsce za fotelami na opcjonalną lodówkę lub trzeci fotel montowane fabrycznie! Ponadto model XD ma 2,5 metra szerokości, a więc tyle samo, co jego większe rodzeństwo.
Łatwy dostęp
Kabina jest zamontowana nisko na podwoziu, dzięki czemu dostęp do niej jest niezwykle prosty — w większości przypadków wymaga wejścia po zaledwie dwóch stopniach, które są do tego nachylone w kierunku kabiny. Kolejną przemyślaną cechą jest niska komora silnika, w której znajduje się hipernowoczesny i wydajny silnik PACCAR MX 11. Generuje on moc od 220 kW/300 KM do 330 kW/450 KM i jest standardowo połączony ze zautomatyzowaną skrzynią biegów TraXon, która zapewnia maksymalną efektywność i komfort jazdy. Jako wyposażenie opcjonalne jest również dostępna w pełni automatyczna skrzynia biegów.
Niezrównany komfort
Przestronność kabiny oznacza, że kierowca ma teraz więcej miejsca za kierownicą niż kiedykolwiek wcześniej. Zakresy regulacji kierownicy i fotela nie mają sobie równych w całym segmencie dystrybucji i przyczyniają się do najwyższego poziom komfortu, jaki oferuje DAF kierowcom z tej branży. Przykłady można mnożyć: całkowicie nowa deska rozdzielcza z dużym, centralnym ekranem LCD, wygodne leżanki z 15-centymetrowym materacem, liczne opcje przechowywania i schowki, wiele gniazd do ładowania smartfonów i nie tylko. Jako opcja dostępny jest wysokiej klasy system audio z głośnikiem niskotonowym oraz elektroniczny hamulec postojowy.
Model XD emanuje komfortem i także w tym zakresie wyznacza nowe standardy. Rozumie się samo przez się, że jakość jazdy i prowadzenie też nie mają sobie równych. Dzięki całkowicie nowej konstrukcji przedniej części, nowemu zawieszeniu kabiny oraz nowemu mocowaniu tylnej osi jazda tym pojazdem jest przyjemnością bez względu na warunki.
DAF zrobił wszystko w zakresie wydajności, aby wyznaczyć nowy standard.
Doskonała widoczność oznacza bezpieczeństwo
Relatywnie nisko osadzony fotel i duże szyby z nisko umieszczonymi krawędziami oznaczają, że kierowca modelu XD ma najlepszą widoczność w tej klasie. Ważną rolę odgrywa również specjalna deska rozdzielcza „Vision Dashboard”, która sięga aż do przedniej szyby po stronie pasażera.
W opcjonalnym systemie DAF Digital Vision rolę lusterek przejmują kamery, który zapewniają bezkonkurencyjny widok sytuacji przed pojazdem i obok niego. Widoczność można jeszcze bardziej poprawić dzięki zastosowaniu rozwiązania DAF Corner Eye, które zastępuje lusterko do obserwacji chodnika i lusterko przednie. Ci, którzy chcą zapewnić sobie doskonałą widoczność i najwyższy poziom bezpieczeństwa, powinni koniecznie uwzględnić w konfiguracji okno widoku na krawężnik (DAF Kerb View Window). Ta dodatkowa szyba pod standardowym oknem w drzwiach pasażera sprawia, że rowerzyści i piesi z boku pojazdu są zawsze widoczni. System DAF City Turn Assist emituje alarm nawet w przypadku, gdy inni użytkownicy drogi znajdują się w martwej strefie po stronie pasażera.
Wydajność godna przyszłości
DAF osiąga maksymalną oszczędność paliwa i niski poziom emisji CO2 głównie dzięki fantastycznej aerodynamice. Zaokrąglone krawędzie, zakrzywiona szyba przednia, boczne ścianki ustawione pod niewielkim kątem i uszczelnienia w miejscach, gdzie wiatr mógłby nawet nieznacznie pogorszyć aerodynamikę — DAF zrobił wszystko, aby wyznaczyć nowy standard wydajności. Jest to również widoczne w przemyślanej konstrukcji i umiejscowieniu układu oczyszczania spalin oraz nowych osiach tylnych, w których niski poziom oleju zapewnia jeszcze mniejsze tarcie wewnętrzne. Logicznym krokiem ze strony DAF-a było także udostępnienie szerokiej gamy przystawek PTO i opcji wyposażenia fabrycznego, które umożliwiają szybki i łatwy montaż osprzętu.
Po tym, jak DAF zaskoczył świat transportu w 2021 roku, prezentując nowe modele XF XG i XG+ do transportu długodystansowego, firma wie już, że wszystkie oczy skierowane są na nowy model XD, który otwiera nowy rozdział przed pojazdami z segmentu dystrybucji miejskiej i regionalnej, pojazdami do zastosowań specjalnych oraz oczywiście także pojazdami budowlanymi. To nowy zwycięzca w każdym znaczeniu tego słowa.
Przewodniczący jury Gianenrico Griffini wręcza trofeum Haraldowi Seidelowi, prezesowi DAF Trucks N.V.
DAF XD — „International Truck of the Year 2023”
W zeszłym roku firma DAF zdobyła tytuł „International Truck of the Year 2022” za nową generację pojazdów XF, XG i XG+. W tym roku na targach IAA w Hanowerze ta prestiżowa nagroda ponownie przypadła DAF-owi. Tym razem za sprawą modelu XD — prawdziwej rewelacji w segmencie dystrybucji i transportu specjalistycznego.
„W zeszłym roku firma DAF wygrała, ponieważ jako pierwszy producent przełożyła nowe europejskie przepisy dotyczące wymiarów pojazdów na ofertę ciężarówek długodystansowych” — powiedział przewodniczący jury Gianenrico Griffini. „To niesamowite, że udało im się wprowadzić do modelu XD znaczną część rozwiązań konstrukcyjnych o tym samym DNA w zakresie wydajności, bezpieczeństwa i komfortu. Niezależnie od wersji modelu XD kierowca zawsze czuje się jak za kierownicą XG+ — pod względem wyciszenia, zachowania na drodze, jakości i znakomitej widoczności te pojazdy nie mają sobie równych”.
Wersja elektryczna
Drugim, co najmniej tak samo ważnym, powodem przyznania tytułu firmie DAF był fakt, że model XD będzie od razu wprowadzony na rynek również w wersji elektrycznej. „To potwierdza, że DAF jest gotowy na przyszłość” — mówi Griffini. „DAF jednym posunięciem przynosi ogromny postęp w rozwoju elektrycznego transportu drogowego”.
XDC: koń pociągowy sektora budowlanego
Na początku 2023 roku gama modeli XD zostanie rozszerzona o wersje 2-, 3- i 4-osiowe dla branży budowlanej z napędem na jedną lub dwie osie. Dzięki temu nowy model XDC będzie można dostarczyć w konfiguracji odpowiedniej do każdego zastosowania.
Za sprawą swojej niewielkiej masy XDC nowej generacji ma wyjątkowo dużą ładowność. Oferta pojazdów XDC została opracowana z myślą o ciężkich pracach w najbardziej wymagających warunkach. Dlatego charakteryzują się one bardzo wytrzymałym zderzakiem, stalową osłonę chłodnicy, dużym prześwitem podwozia od 300 do 390 milimetrów (w zależności od modelu) oraz ogromnym kątem natarcia wynoszącym 25 stopni. Wyrazista krata wlotu powietrza, zaprojektowana specjalnie dla tego pojazdu, podkreśla wyjątkowe cechy nowego modelu XDC.
XDC to idealne narzędzie dla kierowców z branży budowlanej. To zasługa doskonałej ergonomii, przestronnego wnętrza kabin Day Cab i Sleeper Cab oraz licznych detali, które jeszcze bardziej ułatwią i uprzyjemnią kierowcom codzienną pracę. Zapewnia to idealne połączenie najwyższej funkcjonalności z niezrównanym komfortem kierowcy.
W celu uzyskania maksymalnej wydajności DAF oferuje kompletną gamę montowanych fabrycznie modułów mocowania zabudowy (BAM), które ułatwiają montaż dodatkowych elementów. Ich naturalnym uzupełnieniem jest szeroka gama przystawek PTO do zasilania osprzętu. W modelu XDC znalazły się również opcjonalne elementy do sterowania osprzętem z kabiny.